Kiedy polska flota odniosła najwieksze zwyciestwo? | Blog Historyczny

0
Kiedy polska flota odniosła najwieksze zwyciestwo? | Blog Historyczny

Tego listopadowego poranka 1627 roku słońce wzeszło w całej swej krasie i jeszcze nic nie wskazywało na to, że przyjdzie mu zgasnąć w samo południe. Od strony lądu wiał mocny wiatr, gwiżdżąc w olinowaniu stojących w Wisłoujściu gdańskich okrętów. „Nareszcie” - pomyślał uradzony w Niderlandach admirał Arend Dickmann, któremu Rzeczpospolita oddała dowództwo nad królewską flotą. Już dwa dni wcześniej próbował niepostrzeżenie wyprowadzić swoje galeony na wody Zatoki Gdańskiej. Wiało od morza i trzeba było posłużyć się łodziami holującymi. Niestety! Flagowy okręt Rycerz Święty Jerzy osiadł na mieliźnie i cały plan spalił na panewce. Czujni Szwedzi zauważyli, co się święci, nadpłynęli od strony Helu i ogniem armat zagnali polską flotyllę z powrotem do portu. „Teraz będzie inaczej” - uśmiechnął się pod wąsem Dickmann. - Do żagli! Wychodzimy! - krzyknął w kierunku bosmana. - Dajcie znak pozostałym okrętom! Po chwili głuchy pomruk wystrzału potoczył się po wodzie. Marynarze zaczęli uwijać się przy linach, piechota morska zajęła miejsce pod pokładem, a artylerzyści sprawdzili zapas prochu i kul. Ponad tysiąc ludzi szykowało się do boju. Polskie okręty wypłynęły na wody zatoki i uformowały szyk. Za galeonem admirała ustawiły się Latający Jeleń, Panna Wodna, Czarny Kruk i Żółty Lew. W drugiej eskadrze znalazły się: Wodnik, Król Dawid, Arka Noego, Biały Lew i Płomień. Na maszty wciągnięto flagi z polskim białym orłem, a nad rufami zatrzepotały proporce wojenne floty królewskiej przedstawiające ramię z uniesioną szablą. Obserwatorzy w bocianich gniazdach wypatrywali żagli okrętów szwedzkich. Flotylla blokująca wejście do portu gdańskiego i morski handel Rzeczpospolitej była mniejsza od polskiej, ale dysponowała większymi i lepiej uzbrojonymi jednostkami, a ich załogę stanowili wprawieni w licznych bojach marynarze i żołnierze króla Gustawa Adolfa. Siły były zatem wyrównane.

Już niebawem powietrze przeszył okrzyk: - Żagle na horyzoncie! Szwedzi! Coraz wyraźniej widać było płynący na przedzie admiralski okręt Tigern (Tygrys). Z boku osłaniał go potężny galeon Solen (Słońce),

SALWĄ OGNIA!

Szwedzkie okręty dowodzone przez wiceadmirała Nilsa Stiernskólda zmagały się z przeciwnym wiatrem, a na widok gdańskiej armady, która niespodziewanie wyłoniła się przed ich dziobami, zaczęły nerwowo manewrować, próbując przyjąć jak najlepszą pozycję do bitwy. Zamieszanie to wykorzystał Rycerz Święty Jerzy i śmiałym kursem ruszył na robiącego zwrot Tigerna. Już po chwili pierwsze kule wystrzelone z dział okrętu płynącego pod niebiesko-żółtą flagą uderzyły w pokład i nadbudówki galeonu Dickmanna - rozległy się jęki rannych. Gdański dowódca ciągle nie dawał jednak rozkazu do otwarcia ognia. Wiedział, że przewagę w starciu z doświadczonymi Szwedami może dać mu tylko jedno: sprawnie wystrzelona salwa burtowa i jak najszybszy abordaż. Tak też się stało. Polski galeon - wyczekawszy, aż ustawi się idealnie równolegle do wroga - plunął nagle ogniem ze wszystkich dział i przeszedł do natychmiastowego zwrotu, przygotowując się do drugiej salwy. Ale już pierwsza poczyniła na szwedzkim okręcie straszliwe szkody. Zmiotła z pokładu załogę, pogruchotała reje, a eksplozje na niższych pokładach unieszkodliwiły część szwedzkiej artylerii. W dymie i kwaśnych oparach prochu krzyczeli ranni i ci, którzy widzieli, jak Rycerz Święty Jerzy przechodzi do drugiej druzgocącej salwy, a potem, zarzuciwszy liny i haki, staje burta w burtę z Tigernem. Do ataku ruszyła teraz z ogłuszającym krzykiem piechota morska, strzelając z pistoletów i muszkietów, wściekle rąbiąc Szwedów szablami oraz toporami. Losy bitwy na pokładzie ważyły się przez kilkadziesiąt długich minut. W końcu - gdy zabrakło na pokładzie ciężko rannego Stiernskólda - szala zwycięstwa przechyliła się na stronę nacierających. Poddający się Szwedzi rzucali broń, a gdańszczanie sprawnie obsadzali okręt swoją załogą.

 

 

Tymczasem podobne sceny rozgrywały się też na pokładzie Solena. Po salwach z obu burt zwarł się z nim w śmiertelnym uścisku znacznie mniejszy polski Wodnik. Wśród huku palby z pistoletów i hakownic piechota morska i marynarze rozpoczęli walkę wręcz. Nie dawano nikomu pardonu: walczący ślizgali się we krwi i deptali po ciałach rannych i martwych towarzyszy. Otuchy polskiemu desantowi dodawał Biały Lew, który celnym ostrzałem z dystansu nękał przeciwnika. Ustępując krok za krokiem, Szwedzi postanowili uciec się w końcu do desperackiego kroku. -Zatrzymajcie go! On chce wysadzić okręt! Okrzyk ten przejął grozą żołnierzy z Wodnika, gdy szwedzki szyper z płonącą pochodnią zniknął w luku prowadzącym do prochowni. Było już jednak za późno -jedynym ratunkiem pozostała ucieczka, która przerwała krwawąjatkę. Połowa atakujących i zaledwie garstka obrońców zdołała ewakuować się na pokłady Wodnika i Białego Lwa, gdy kadłubem Solena wstrząsnął potężny wybuch i jego śródokręcie rozjaśniało na moment jak prawdziwe słońce. Galeon w jednej chwili przechylił się i błyskawicznie poszedł na dno. Po utracie dwóch najważniejszych okrętów pozostałe szwedzkie jednostki wzięły kurs na północ i umknęły w kierunku ojczystego brzegu. Blokada Gdańska została przełamana.,

„Tego dnia słońce zaszło w południe” - napisał ówczesny kronikarz, mając na myśli zatopienie Solena. Radosna wieść dotarła do polskiego króla, a w Danii, Niemczech i Niderlandach podziwiano oliwską wiktorię. Nie było jednak dane cieszyć się nią głównym jej aktorom: admirał Dickmann zginął już po zakończeniu walk na pokładzie Tigerna, kiedy zabłąkana kula armatnia zmiażdżyła mu obie nogi. Do dziś historycy zastanawiają się, czy została wystrzelona z któregoś ze szwedzkich okrętów, czy też był to tzw. przyjacielski ostrzał pochodzący z Latającego Jelenia. Wcześniej na czele żołnierzy w natarciu życie oddał dowódca królewskiej piechoty morskiej kapitan Jan Storch. Obu z najwyższymi honorami pochowano w gdańskim kościele Mariackim, o czym do dziś przypomina umieszczona tam pamiątkowa tablica.

 

 

Komentarze do wpisu (0)

Promocje
Bluza uliczna rozpinana zip line
Bluza uliczna rozpinana zip line

194,91 zł

Cena regularna: 219,00 zł

Bluza Patriotyczna Dywizjon 303 BLC14
Bluza Patriotyczna Dywizjon 303 BLC14

150,41 zł

Cena regularna: 169,00 zł

Kurtka uliczna suwak baseball logo
Kurtka uliczna suwak baseball logo

236,72 zł

Cena regularna: 269,00 zł

Koszulka polo line
Koszulka polo line

119,54 zł

Cena regularna: 139,00 zł

bluza damska z kapturem ladies
bluza damska z kapturem ladies

177,11 zł

Cena regularna: 199,00 zł

Bluza uliczna bez kaptura Back to classic
Bluza uliczna bez kaptura Back to classic

183,92 zł

Cena regularna: 219,00 zł

Kurtka Bluza Endorfina Stoprocent damska
Kurtka Bluza Endorfina Stoprocent damska

215,07 zł

Cena regularna: 244,40 zł

Bluza sportowa klasyk side
Bluza sportowa klasyk side

194,91 zł

Cena regularna: 219,00 zł

Okulary damskie korekcyjne oprawki clip on
Okulary damskie korekcyjne oprawki clip on

144,42 zł

Cena regularna: 167,93 zł

Bluza damska z kapturem run pies
Bluza damska z kapturem run pies

179,74 zł

Cena regularna: 209,00 zł

Bluza sportowa death before dishonour
Bluza sportowa death before dishonour

197,58 zł

Cena regularna: 222,00 zł

Spodnie dresy Patriotyczne z Godłem
Spodnie dresy Patriotyczne z Godłem

148,72 zł

Cena regularna: 169,00 zł

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl